Zgadzam się Gérard Philipe był cudownym aktorem i niezwykłym mężczyzną, już nie ma takich ani aktorów, a już tym bardziej facetów. Zdecydowanie zgadzam się z Twoim okresleniem - mistrz subtelności.
Nikt nie wpisuje się bo w sumie w Polsce nie jest już popularny, no i nie jest łatwo zapoznać się z jego filmografią.
Poznałam jego filmy przed laty w Perłach z Lamusa w znakomitym programie Kałużyńskiego i Raczka. Wówczas zobaczyłam min. Julia, albo klucz do snów, chciałabym kiedyś go zobaczyć ponownie bo o ile różne filmy Gerarda można natrafić, na ten niestety nie.

Ogladałyśmy ten sam program :)))
Ja jeszcze miałam okazję zobaczyć filmy takie jak "Niebezpieczne związki 1960" i "La Ronde" na arte.

No proszę:), niesamowite wrażenie musiał na nas zrobic, skoro tyle czasu upłynęło, a my wciąż pamiętamy..

tak najgorsze jest to że nie można dostać filmów z jego udziałem. Nawet ostanio próbowałam wypożyczyć - jak powiedziałam facetowi że chciałabym wypożyczyć Fanfan'a z Gerard'em Philipe'm spojżał się na mnie dziwnie i spytał "a kto to jest?"
Normalnie można się załamać :/

Ale prawda jest taka że gdyby mój ojciec nie był jego fanem i jakbym nie obejżała Fanfan'a w tv- to pewnie też bym nie miała zielonego pojęcia kim on był. A przecież był to naprawde świetny aktor ;)

Jeśli chodzi o Fanfana, to jakiś czas temu przypominano go nam ze względu na remake z Penelope Cruz.
Przypuszczam, że gdybym miała się zdać na to, co pokazują w naszych mediach, też nie miałabym o Gerardzie bladego pojęcia :)

Ja także pamietam..Pustelnie Parmenska,Czerwone i czarne...wszystkie jego role...niezapomniane

Witam

"Perły z lamusa" to dla mnie niemal kultowy cykl filmowy. Dzięki niemu obejrzałem całą masę znakomitych filmów, o których istnieniu nie miałbym pojęcia. Nie inaczej było z filmami Gérarda Philipe'a.
Niestety od tamtej pory nie miałem okazji przypomnieć sobie żadnego z nich, nie mówiąc o tych, których dotąd nie było dane mi obejrzeć. O wypożyczeniu nie ma mowy. Przydałby się obecnie w TV program choćby zbliżony w swej misji do "Pereł z lamusa", ewentualnie wydanie na DVD wszystkich filmów tam prezentowanych, poprzedzonych odcinkiem cyklu. No ale to moje pobożne życzenia.

Pozdrawiam

Ach, wspominam z łezką w oku. Kałużyński to był ktoś. Sam Raczek nie ma już najwidoczniej takiego przebicia. Wielka szkoda. W tym cyklu obaj panowie doprowadzali do wielu "nagłych i niespodziewanych" polskich "premier" wielu starych ale polecenia godnych tytułów (co zawsze świętowali uściśnięciem dłoni :D).
Było minęło, nie wróci już...

No ja spozniona...Ale od zawsze Go uwielbiam.Talent,lekkosc i uroda.Po prostu piekny.DIABEL WCIELONY.;-)

Skoro w jednym wątku jest Gérard Philipe i Kałużyński, to zadam pytanie. Otóż Kałużyński wielokrotnie twierdził i to z wielką pewnością oraz na piśmie, że Gérard Philipe był gejem. Skąd on to wziął? Czy jakieś poważne źródło to potwierdza? Pobieżnie zerknąłem w Internet i nigdzie nic takiego nie ma, a w dzisiejszych czasach byłaby to przecież wręcz "modna informacja".

Czy jest może ktoś w posiadaniu jakiegokolwiek filmu z jego udziałem z polskimi napisami lub lektorem? Byłabym wdzięczna za jakikolwiek kontakt, ponieważ mam wielkie problemy ze znalezieniem czegokolwiek, a bardzo mi na tym zależy :(

Nie mam żadnego filmu z Gerard Philippe ale mogę Cię skierować do filmu "Wielkie manewry" gdzie gra główną rolę razem z Michelle Morgan (kompletnie zapomniana). Film wyszedł na DVD w serii filmów z Brigitte Bardot, która zagrała w nim epizodyczną rólkę. Film jest świetny, w reżyserii i wg. scenariusza (także zapomnianego) Rene Clair'a. Stosunkowo łatwo tą składankę zdobyć.

Jakie taka informacja ma znaczenie dla filmów?? Był gejem, komunistycznym szpiegiem a wolnych chwilach pedofilem. Ludzie, zastanówcie się co was interesuje? A pana Kałużyńskiego wypowiedzi o prywatnym życiu aktorów/aktorek szczególnie jemu współczesnych z Polski, trzeba traktować z przymrużeniem oka. Poza tym lepiej nie wiedzieć nic o prywatnym życiu i ew. preferencjach politycznych, seksualnych i innych, aktorów/aktorek, których podziwiamy w filmach. To samo z pisarzami, muzykami i innymi osobami.
"...Nie bądź taki ciekawy - to ich prywatne sprawy!..."

"A pana Kałużyńskiego wypowiedzi o prywatnym życiu aktorów/aktorek szczególnie jemu współczesnych z Polski, trzeba traktować z przymrużeniem oka."

O co chodzi z tym przymrużeniem oka? Najpierw oburzasz się (na mnie), że to informacja nieistotna dla filmu, że lepiej tego nie wiedzieć, a potem zalecasz "przymrużenie oka" na wypowiedzi dość znanego krytyka filmowego.

Jeśli ja swoją ciekawością zasłużyłem na naganę, to on swoim plotami (którymi we mnie tę ciekawość obudził) zasłużył na naganę znacznie większą.

"z przymrużeniem oka" bo jak sam piszesz: "dość znanego krytyka FILMOWEGO". Prywatne życie aktorów/aktorek ma mało wspólnego z filmem. Zasłużył, ale nie ma co mówić, bo nie żyje. Ceniłem go, ale chcąc nie chcąc słyszałem też o nim różne rzeczy... Lepiej nie znać życia aktorów czy innych artystów czy krytyków filmowych od kuchni, bo mogą (często) obrzydnąć nam "dania", które serwują. Lepiej ich znać z ról filmowych, muzyki itd. itp.

Gerard Philippe był dobrym aktorem. To jest ważne. Teraz już właściwie zapomnianym. Ktoś tutaj pisze, że był komunistycznym agentem, Ty, że p. Kałużyński mówił, że był gejem. Dla mnie był aktorem, a te inne "fakty" to przecież zbędne dla kinomana plotki.

"to przecież zbędne dla kinomana plotki"

Niby zbędne, a co najmniej trzy czwarte szumu, który przemysł filmowy sam wokół siebie wytwarza, to właśnie takie ploty: kto z kim, różne skandale, głupie wypowiedzi, komentarze polityczne itp.

Przecież to ich fachowcy od reklamy dbają o właśnie ten typ rozgłosu. A studia filmowe i gwiazdy dobrowolnie tych fachowców wynajmują. Czyli raczej nie mają nic przeciwko temu.

Nie bądźmy bardziej święci od papieża :-)

Ale możemy być bardziej "święci" niż te sępy dziennikarskie (?), niż ci cali paparazzi - ten "szał-biznes" (chyba głównie biznes). Czasem gdy czytasz o życiu prywatnym kogoś kogo lubisz, to cię przechodzi obrzydzenie, wstręt. Jakby wziąć proporcje dla ludzkiej populacji, to wśród aktorów jest podobna ilość różnych rzeczy "kontrowersyjnych". Gdyby wziąć poprawkę na zwariowane życie, sławę, media, presje, łatwiejsze pokusy to taka średnia jest chyba wyższa. Lepiej nie wiedzieć NIC (b. mało) o gwiazdach "od kuchni". Może to być materiał dodatkowy (polecam Ci film "Fan" Indie 2016), ale uważam, że "informacja" typu "jest gejem", "był komunistycznym szpiegiem" mają małą wartość bo oceniamy ich za "warsztat aktorski" i za .. nie ma się czego wstydzić - wygląd, urodę, aparycję itd. No i za to jacy sami chcielibyśmy być/jakie, które aktorki, aktorzy nam się podobają. Lepiej nie znać 'kulisów srebrnego ekranu' - wg mnie (a jest to trudne). [Bismarck-wędliny-wyrób-smak].

Witaj! -:) Szukałem czegoś o rzekomym byciu komunistycznym szpiegiem. Coś bym znalazł. Popierał wraz z żoną (która się rozwiodła aby się mogli pobrać!!) różne apele pokojowe, sztokholmskie itp. inicjatywy, które oczywiście popierał (może inspirował ZSRR), ale takich ludzi na Zachodzie były wtedy miliony i robili to zupełnie jawnie i legalnie. Tak, że z tym wątkiem "szpieg komunistyczny" - nasz kolega napisał, że gdzieś wyczytał... Przy okazji - gej. Kręcił ponad 2 filmy rocznie, występował w teatrach, miał 2 dzieci. Nie znalazłem żadnej plotki o jego gejostwie. Było kilku bardzooo popularnych aktorów, amantów wręcz, którzy byli gejami - o nim nic nie znalazłem. Pozdrawiam.
PS.
Przeczytałem kiedyś książkę (ponoć na faktach) - powieść, w której jeden z bardzo popularnych aktorów (a zmienione nazwisko) jest tak przedstawiony, że nie chciałem oglądać z nim filmów! Jest to powieść z kluczem - można poznać różne inne sławne-znane osoby. Brrr. Do dziś nie wiem czy "na faktach" czy kalumnia?

Rzycie prywatne aktorów zawszę interesowało opinie publiczną w tym fanów, ponieważ było to nieoderwalna część ich życia, nieraz też twórczości wiele świetnych aktorek i aktorów miel np. bujne życie erotyczne, w tym romansowali z nieletnimi mężczyznami (Pasolini) czy obniża w twojej ocenie wartości jego filmów?

Trudno powiedzieć, bo nie znam filmów,tego WYBITNEGO bez wątpienia tfórtsy. Nie znam, bo na na 80% się nie zetknąłem. Uznałem widocznie, że jest przereklamowany jak zresztą wielu WYBITNYCH reżyserów. Gdybym go uważał za wartościowego to wydobył bym jego filmy z .... Gdyby coś się zmieniło w kwestii PPP, i zmieniłbym zdanie - napiszę. Tak było z Q. Tarantino, którego długo nie trawiłem, a potem oglądałem jego filmy wstecz. Polański zaistniał dla mnie jako dobry twórca dopiero od "Pianisty". I teraz to potwierdził "Oficerem". Mam tak z mnóstwem reżyserów i innych, którzy są wychwalani, a jeżeli ci się nie podoba ich twórczość to jesteś głupi. Nie pysznię się, ale nie lubię iść w "owczym pędzie" za guru, chociaż czasem ktoś mnie mile zaskoczy. Pozdrawiam.
P.S.
Oddzielałbym dokonania twórcze od czynów przestępczych. Wzajemnie się nie wykluczają: jestem fanem Gary Glittera (skazany za pedofilię na więzienie) czy np. Arthura Lee (za nielegalne posiadanie broni itp.) , nie wiem co myśleć o Polańskim i jego sprawie w USA - nie jest księdzem, niestety - gdyby był... to "„Dzięki Bogu” (polecam ten film) już przedawnione" itd.itp.

Bzdury

Minęło trochę lat ale podpisuję się obiema (czy obydwoma - nie chce mi się zaglądać do słownika) rękoma:-)

Piekny czlowiek i wielki aktor

To moj ulubiony aktor .Bylam 10letnia dziewczynką ktora chlonęla filmy z pieknym najpiękniejszym Gerardem
Mój starezy o 8 lat brat mial fryzurę a la Fanfan.Tak wowczas chlopcy nasladowali. Gerarda. Krolowal w Polsce lat 1952-1959. Konkurował z nim na ekranie Jean Marais, ale brakowalo mu tej subtelnosci i gry oczu. Dzisiaj obejrzalam w TVP Kultura Fanfana Tulipana z Gerardem. Cudowny aktor! Proszę o więcej.